Pierwsze wzmianki o wsi Będlewo pochodzą z końca XII wieku – właścicielem był rycerski ród Łodziów, których potomkowie nosili nazwisko Będlewscy. W następnych wiekach Będlewo przechodziło w ręce różnych wielmożów, a w XVII w. właścicielami zostają Potoccy.
Znamienitym właścicielem Będlewa był Bolesław Potocki. Postać warta pamięci. Jemu to zawdzięczamy powstanie Teatru Polskiego w Poznaniu. Był współzałożycielem jednego z pierwszych wielkopolskich banków, akcjonariuszem „Dziennika Poznańskiego”. Za jego życia około 1866 r. przebudowano pałac w Będlewie. Pierwsze zabudowania to dwór kryty strzechą, który stał bliżej bramy. Pałac pozostał w rękach rodziny aż do 1939 roku. Ostatnią jego właścicielką była Elżbieta Ledóchowska. W czasie II wojny światowej rezydował tu komisarz Rzeszy do spraw umacniania niemczyzny. Po wojnie majątek został przejęty przez skarb państwa. W Pałacu mieściły się różne szkoły - w budynku stajni było kino. W 1976 roku pałac oraz park przejęła Polska Akademia Nauk.
Całość w egzotycznym stylu angielskiego neogotyku, nawiązującego do epoki Tudorów. Forma pałacu wskazuje na wybitnego projektanta Fridricha Hitziga, który kilka lat przed powstaniem pałacu w Będlewie, popełnił prawie bliźniaczą rezydencję w Kittendorf, w Meklemburgii, kilkadziesiąt kilometrów od Szczecina.
Budynek z podcieniami i ryzalitami ozdobiony sterczynami i blankami. Po bokach 2 wieże, ośmioboczna i okrągła o nierównych wysokościach. Na początku XX w. do elewacji tylnej dostawiono przeszkloną werandę. W elewacji frontowej taras wsparty na arkadach i zwieńczony krenelażem. Bogaty autentyczny wystrój wnętrz o neogotyckich dekoracjach. Na parterze wnętrza reprezentacyjne oraz apartamenty mieszkalne właścicieli. Ciąg pomieszczeń reprezentacyjnych otwiera dwukondygnacyjny hol nakryty niskim dwuspadowym dachem, z neogotycką stolarką, boazerią, stropem i schodami. W części północnej pałacu sala jadalna, oświetlona trzema oknami o bogatej stolarce, na ścianach dekoracja malarska naśladująca kurdybanowe obicia.
Z tyłu, za pałacem rozciąga się wielkie założenie parku krajobrazowego, przechodzącego w las naturalny. Czuć echa dawnej świetności. Są stawy, na jednym wyspa z mostem i grotą kamienną. Park jest piękny, ciągle jeszcze romantyczny, choć wyraźnie pozbawiony gospodarskiej ręki. Gdzieś poznikały wielkie oranżerie, altana na wyspie, bażanciarnia i sławny w okolicy zwierzyniec. Niewiele też pozostało z wielkiej kolekcji roślin egzotycznych. W 1912 roku L. Durczykiewicz pisał: „...park tutejszy słynący ze swego urozmaicenia i obszerne cieplarnie mieszczące wiele różnych krzewów i kwiatów zagranicznych ściągają tu dotąd rok rocznie znawców i ciekawych ludzi, szczególnie w 1903 roku liczne rzesze zwiedziły Będlewo podziwiając kwitnącą tu wówczas agawę wysoką na 9,5 metra .....”
Było, minęło. Liczne rzesze już nie zwiedzają, a szkoda. Bo pięknie tu o każdej porze roku. Nostalgicznie i romantycznie.
MT