Ostatni, w tym roku, wykład na Uniwersytecie Swarzędzkim (15 grudnia) poświęcony był tematowi "Kobieta w ponowoczesnym świecie", a prelegentką była prof. dr hab. Anna Michalska, socjolog z Instytutu Socjologii UAM w Poznaniu. Wykładowczyni stwierdziła, że ponowoczesność dotyczy czasów i rzeczywistości, w której żyjemy, czasów niepewnych, płynnych, skłaniających do ucieczki od teraźniejszości i kontekstualności. W swoim wykładzie odwoływała się do polskich i zachodnich badań socjologicznych. Mówiła o wielości ról kobiety w świecie współczesnym, przedstawiła trzy "wiązki" ról: matki, żony oraz zawodową, społeczną, wskazując różnice uwarunkowane wiekiem, środowiskiem i wykształceniem. Pokazała, jaki wpływ wywarła ponowoczesność na dokonywane wybory, postawy i związki. Nastąpiła zmiana postaw wobec prokreacji, pojawiły się inne priorytety (życie zawodowe), inne cele (samorealizacja). Często związki małżeńskie zastępowane są przez związki partnerskie. W społeczeństwach postmodernistycznych nastąpiła zmiana wizerunku kobiet pracujących, które bały się pełnienia ról kierowniczych, chociaż pragnęły znalezienia pracy satysfakcjonującej je. Teraz są bardziej ambitne, lepiej zorganizowane, odpowiedzialne i elastyczne. Pani profesor podkreśliła, że współczesne role kobiet narażone są na większą chwiejność, boją się zaangażowania, dokonywanych wyborów, żadna rola nie jest do końca rolą. Wpisuje się to w rzeczywistość postmodernistyczną, gdzie wiele wartości ulega zmianom, czy też tracą swoją pozycje, stając się płynnymi i zmiennymi. Pełnienie ról społecznych współczesnych kobiet jest trudniejsze, nie kopiują tak często ról matek, im szerzej wchodzą w role społeczne, tym mają więcej dylematów.
Ponowoczesność, z dominującą konsumpcyjnością, zmusza do trudnych wyborów, generujących nowe role, często nakładające się i wchodzące ze sobą w konflikt (choćby tradycyjna rola opiekuńczej matki i rola przebojowej i przedsiębiorczej pracowniczki korporacji oraz rola wykształconej inteligentki uczęszczającej do teatru, na wystawy, a przy tym rola, wysportowanej, mającej czas na zajęcia fitness, czy aerobik) .
Niektóre z wniosków prelegentki sprowokowały do dyskusji. Mówiono o tzw. "zagnieżdżonych", 30-40 latkach, którzy nie chcą opuścić domu rodzinnego, im lepsze w nim panują stosunki, tym jest to dla nich trudniejsze. Jednak wszyscy słuchacze zgodzili się, z twierdzeniem, że młodzi ludzie chcą mieszkać samodzielnie, sami decydować o swoim życiu, ale często uwarunkowane jest to sytuacją znalezienia stałej pracy, finansami, możliwościami uzyskania kredytu.
Wykład był ciekawy, wzbudził zainteresowanie i zmusił do szerszego spojrzenia na role kobiet, rzekomo słabej płci, we współczesnym świecie.
DW