Lato - stawy
Nowy Rok 2016
Dzień Pracownika Socjalnego
Wycieczka do Wrocławia
Na polanie
Nordic listopadowy
Rajd rowerowy
Podsumowanie projektu
Rajd do ZOO
Sfajki1

Turystyka

Noworoczny spacer seniorów - nową tradycją

dwcho włącz . Opublikowano w Turystyka

1.01. 2017 r. w niedzielny poranek wyruszyliśmy na zapowiadany Noworoczny spacer. Tak jak w ubiegłym roku poszliśmy wokół Swarzędzkiego jeziora. Start był koło Pływalni Wodny Raj o godz. 11.30. Dalej wędrowaliśmy ulicami: Strzelecką i Strzałkowską, do lasu po drugiej stronie jeziora, które - o każdej porze roku wygląda inaczej i zawsze się podoba. Tym razem liczyliśmy pływające łabędzie, a było ich dużo. Składaliśmy noworoczne życzenia napotkanym spacerowiczom, wędrującym rodzinnie z dziećmi, biegaczom, rowerzystom. Wszyscy z uśmiechem odwzajemniali się tym samym. Było bardzo miło i wesoło. Może za rok dołączycie do nas ?

Aby zobaczyć film kliknij

 

Danuta Wereszczyńska-Choryńska

1.01.2017 1 1.01.2017 3 1.01.2017 2 1.01.2017 5 1.01.2017 6 101.2017 4 copy

 

 

 

Rozsmakuj się w regionalnych smakołykach

Grazyna włącz . Opublikowano w Turystyka

     W poniedziałek - 26.09.2016 r.  z dużą grupą seniorów pojechaliśmy na Targi Smaków zobaczyć i posmakować nowości kulinarnych. Wśród smaków regionów z całej Polski były pyszne pieczywa, przetwory owocowe i warzywne, sery, wędliny, soki owocowe nieklarowane, oleje tłoczone na zimno i wiele innych naturalnie przetworzonych produktów. Były też dwa stoiska z pięknie wydawanymi, kolorowym czasopismami: Sielskie Życie iHarmonia - Twoje Zdrowie, Twoja Odpowiedzialność" - to drugie to dwumiesięcznik, który łączy najnowszą wiedzę z mądrością Natury. Zamieszczone są tam bardzo ciekawe artykuły dotyczące zdrowia. Czasopisma te kupiliśmy na stoisku - a w sprzedaży są w zielarniach i sklepach zdrowej żywności. Z zakupami i zadowolone wracałyśmy do Swarzędza.

Grażyna Żok - Słoneczny Wiek 

targi smaków 2016 1 targi smaków 2016 2 targi smaków 2016 3 targi smaków 2016 4

Piknik w Zielińcu

dwcho włącz . Opublikowano w Turystyka

     21 lipca br. odbył  się  piknik na  terenie leśniczówki blisko  jeziora swarzędzkiego, którego organizatorem  był  Środowiskowy Dom Samopomocy i Dzienny Dom Senior – WIGOR.

     W plenerowym spotkaniu uczestniczyli koledzy i koleżanki. Razem z nami były sprawujące pieczę nad spotkaniem panie. Dobra pogoda, wspaniałe jedzenie oraz oprawa muzyczna prowadzona przez p. Szymona sprawiły, że nasze serca biły radośnie, a dusze i ciała miały chęć do wspaniałego życia. Naszym skromnym życzeniem jest, żeby brać udział w dalszych takich spotkaniach.

Sabina Furjan - uczestniczka Dziennego Domu Senior – WIGOR

seniorwigor piknik 1 seniorwigor piknik 2

 

Wspomnienia znad morza

dwcho włącz . Opublikowano w Turystyka

     Wróciliśmy z Międzywodzia. Zadowoleni, opaleni, wypoczęci, niektórzy rozleniwieni, inni przeszli kilometry spacerując. Teraz pora wrócić do codziennych obowiązków. Ale powspominać można, przypomnieć sobie różne zabawne sytuacje, wędrówki po miejscowości, wyprawę do Dziwnowa, do Parku Wolińskiego,  spacer w ulewnym deszczu, szukanie drobnych prezentów dla bliskich, kawiarenki, lody...  Pozdrowienia dla wycieczkowiczów.

Danuta Wereszczyńska-Choryńska

m wspomn 1 m wspomn 2 m wspomn 3 m wspomn 4 m wspomn 5 m wspomn 6

Święto Tanabata

MT00 włącz . Opublikowano w Turystyka

   7 lipca to w kulturze japońskiej dzień o wyjątkowym, romantycznym znaczeniu. Japońska legenda głosi, że to właśnie tego dnia łączą się kochankowie rozdzieleni za swoją miłość boskim gniewem. Niebiańska szwaczka (gwiazda Vega) szyła piękne ubrania bogom, gdy pewnego dnia spotkała niebiańskiego pasterza (gwiazda Altair), kochanków połączyła miłość tak wielka, że zupełnie zapomnieli o swych obowiązkach. Rozgniewani bogowie rozdzielili ich za karę drogą mleczną. Jednak widząc ich wielką rozpacz i tęsknotę zlitowali się pozwalając im raz do roku siódmego dnia, siódmego miesiąca spotykać się. Od tej pory w Japonii lokalne święta Tanabaty (skrót od imienia szwaczki Tanabatatsume) różnią się w zależności od lokalnych uwarunkowań kulturalnych, czasem obchodzone 7 lipca, czasem 8 sierpnia.

   Dziś Japończycy w czasie Tanabata piszą na tanzaku (małych paskach papieru) życzenia i przyczepiają je do bambusowych gałęzi. Bywa, że życzenia te zapisywane są w formie wiersza. Wielu Japończyków mieszka w blokach, a co za tym idzie nie ma ogródka z bambusowym krzewem. Dlatego to centra i pasaże handlowe oraz główne ulice przejęły rolę miejsca celebracji Tanabata. Miejsce festynu dekorowane jest specjalnymi ozdobami przeważnie wykonanymi z papieru. Każda z dekoracji ma swoje znaczenie.

MT

tanabata-3 tanabata-1 tanabata-2 tanabata-4

Mofeta

MT00 włącz . Opublikowano w Turystyka

   Mofeta – rodzaj ekshalacji wulkanicznych, chłodny wyziew (o temperaturze poniżej 100 °C), zawierający głównie dwutlenek węgla, bez większej obfitości pary wodnej. Także otwór, z którego wydobywają się te ekshalacje.

   W Polsce zjawisko to można zaobserwować w okolicach Szczawnika, Tylicza i Złockiego (Beskid Sądecki). Największą w Polsce i najbardziej wydajną jest Mofeta w Jastrzębiku, uznana za pomnik przyrody nieożywionej. Znajduje się na dnie bagnistego koryta Złockiego Potoku, tuż przy szosie z Jastrzębika do Złockiego (gmina Muszyna). Nadano jej imię prof.Henryka Świdzińskiego, który ją odkrył w 1938 roku. Gmina Muszyna udostępniła ją turystom, ze środków gminnych zamontowano tutaj tablice informacyjne, schodki i kładkę, oraz wykonano obudowanie dwóch miejsc, w których z wody wydobywają się gazy („Bulgotka” i „Dychawka”).

   Nad mofetą giną owady, ptaki, były nawet przypadki padania owiec. Dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza, gromadzi się więc przy ziemi. Jeśli nie rozwieje go wiatr, zabija wszystkie unoszące się nad mofetą owady. Dwutlenek węgla wydobywa się nie tylko w mofetach, ale i w wielu innych miejscach w Jastrzębiku i okolicach. Dawniej gromadzący się w piwnicach gaz był zmorą mieszkańców tych okolic. Zdarzył się przypadek śmiertelnego zaduszenia właścicielki w jednej z takich piwniczek oraz człowieka kopiącego studnię. Obecnie nie zdarza się to, gdyż piwnice są betonowe i uszczelnione.

   Jest to miejsce zwyczajne i niezwyczajne. Ot zwykły bulgoczący kawałek strumienia. Przyznam się, że jadąc do mofety nie wiedziałam co to jest, a chciałam zobaczyć. No i w jakiś sposób to zwyczajne miejsce mnie urzekło.

Dojazd

Z Muszyny należy kierować się w stronę miejscowości Szczawnik i Złockie czyli skręcić w prawo jeżeli jedziemy z Krynicy. Jest to właściwie jedyna w miarę główna droga odchodząca w prawo na terenie Muszyny. Na rozwidleniu dróg jedziemy w prawo (kierunek Złockie, Jastrzębik), natomiast droga w lewo prowadzi do miejscowości Szczawnik. Od tej pory nie należy się spieszyć gdyż miejsce, do którego zmierzamy wprawdzie jest oznakowane, ale jest to jedynie tablica znajdująca się przy drodze (po prawej stronie) i łatwo ją przeoczyć. Przy tablicy można łatwo zaparkować na poboczu drogi.

MT

Mofeta-1 Mofeta-2 Mofeta-3 Mofeta-4

 

Ajanta

MT00 włącz . Opublikowano w Turystyka

   Ma wioska w Indiach w stanie Maharasztra, na terenie dawnego księstwa Hajderabadu. W jej pobliżu pomiędzy II wiekiem przed naszą erą, a VII wiekiem naszej ery, mnisi buddyjscy wykuli w skałach 30 jaskiń, w których powstały świątynie i klasztory buddyjskie. Wszystkie obiekty są niezwykle pięknie zdobione rzeźbami i freskami, a do dzisiejszego dnia zachowały się w bardzo przyzwoitym stanie. Ajanta znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

   Za panowania cesarza Aśoki, dzięki jego wielkiemu wsparciu, nastąpił gwałtowny rozwój buddyzmu. Zaczęły wtedy powstawać pierwsze, typowe dla wczesnego etapu rozwoju tej religii budowle: kute w litej skale jaskinie-świątynie będące miejscami zgromadzenia mnichów. Dawały one im odosobnienie i spokój, w którym oddawali się medytacji. Najstarsze z jaskiń Ajanty, datuje się na II wiek p.n.e.

   Jaskinie wykute są w skale, wzdłuż rzeki Waghory. Turystów jest tu całkiem sporo, jak na odległość od najbliższego większego miasta (tzn. takiego z lotniskiem), ale całkiem łatwo można nie wchodzić im w drogę, bo jaskinie rozciągają się na sporej przestrzeni. Całość można zwiedzać z przewodnikiem. Same jaskinie robią piorunujące wrażenie. Ogrom detali, z jakimi oddane zostały naścienne malowidła: epizody z życia Buddy Gautamy oraz wcześniejszych jego wcieleń, mnogość postaci boddhisatvów, natłok szczegółów na pokrytych zębem czasu dziełach.

   Odwiedzając jaskinie Ajanty ma się jednak wrażenie obcowania z czymś, co powstało z powodów dzisiaj już chyba zupełnie niezrozumiałych. Kompleks był siedzibą mnichów więc celowo powstał w znacznej odległości od siedzib ludzkich. Wszelki kunszt i praca włożone w stworzenie tego dzieła powstało bez szukania poklasku lecz jako hołd wobec wierzeń jego twórców czy sponsorów. Kiedy minęły czasy świetności buddyzmu w Indiach, jaskinie popadły w zapomnienie i pochłonęła je dżungla. Dopiero początkiem XIX wieku zostały odkryte przez brytyjskiego oficera polującego na tygrysy.

   Warto dodać, że udostępnione dzisiaj do zwiedzania jaskinie, są wciąż celem pielgrzymkowych wizyt buddystów z różnych stron świata. Nietrudno spotkać wyznawców wszystkich żywych dzisiaj nurtów, praktykujących tam swoje wierzenia.

MT

Ajanta-3 Ajanta-1 Ajanta-2 Ajanta-5

Wszędzie dobrze, ale...

dwcho włącz . Opublikowano w Turystyka

     Czas tak szybko mija. Jeszcze niedawno była sobota i wycieczka do Dziwnowa. To siedziba miasta i gminy i nieduży ośrodek nadmorski, leżący tuż nad Bałtykiem u ujścia rzeki Dziwny. Spacerowaliśmy Wybrzeżem Kościuszki, uliczkami o urokliwych nazwach:  Marzeń, Westchnień, Tęsknoty. Oglądaliśmy przystań pasażerską, port rybacki, most zwodzony przez Dziwną, wracaliśmy plażą. Szybko minęła niedziela, było wspólne zdjęcie. Następnego dnia oglądaliśmy zachód słońca (który  popsuły nam chmury) oraz rzeźby z piasku. A tu już wtorek , niebo zasnute chmurami – morze po południu się przejaśni na ostatni spacer po plaży,  no i pora wracać. Zostają wspomnienia.

     Było dużo spacerów , z kijkami i bez, był wieczorek taneczny, wędrówki  nad Zalew Kamieński,  wycieczki, szukanie drobiazgów dla bliskich, truskawek, odwiedzanie kawiarenek i czas na rybkę. No tak, wszędzie dobrze, ale …

Danuta Wereszczyńska-Choryńska

dz między 1 dz między 3 dz między 2 dz między 4 dz między 6 dz między 7 dz między 13 dz między 9 dz między 10 dz między 8 dz między 11 dz między 12

Swarzędzcy seniorzy w Międzywodziu

dwcho włącz . Opublikowano w Turystyka

     Międzywodzie to niewielka, spokojna miejscowość położona na Wyspie Wolin, na skraju Wolińskiego Parku Narodowego. Usytuowana między wodami: od północy otaczają ją wody Bałtyku, a od południa Zalewu Kamieńskiego - stąd nazwa. Teren płaski, dogodne zejścia na dużą piaszczystą plażę, czyste i ciepłe morze, łagodny klimat…

     Tu właśnie przyjechali na kilka dni swarzędzcy seniorzy. Początkowo trochę padało, wiało – potem wyjrzało słońce i zaczęły się długie wędrówki po plaży, poznawanie miejscowości, snucie się uliczkami, szukanie kawiarenek.. Niektórzy szli z kijkami w stronę Parku Narodowego, inni w stronę falochronu. Na przystani jachtowej na Zalewie Kamieńskim tylko 2 jachty. Jeszcze mało turystów, na plaży pustawo. Wszędzie widać przygotowania do sezonu. Powstają nowe kramiki, punkty gastronomiczne, kawiarenki. Jest bardzo przyjemnie, można więc spokojnie wypoczywać. Pozdrawiamy.

Danuta Wereszczyńska-Choryńska

między 1 między 2 między 4 między 5 między 6 między 7

Wspomnienia z wakacji -Wenecja

dwcho włącz . Opublikowano w Turystyka

     Zobaczyłam już oddalenia po długiej podróży autobusem. Aby się do niej dostać trzeba popłynąć łodzią. Tak myślę o Wenecji -o piękna urzekłaś mnie swoją urodą od pierwszego wejrzenia. Ta błękitna woda i chłodny wietrzyk -co za ulga w upalny dzień. Płyniemy na wyspy; Murano i Burano. Cała Wenecja rozłożona jest na 118 wyspach i ma przeszło 100 kanałów.

     Na Murano oglądamy jak się robi figurkę konika ze szkła. Zgrabnie to idzie panu i za chwilę są nogi, ogon i cały koń gotowy. Płyniemy dalej i wreszcie Wenecja. Z daleka widać Pałac Dożów - siedzibę władz i urzędów Wenecji. Cały zrobiony jest jak z koronki bo posiada 3 rzędy ażurowych arkad. Dalej widać budynki Prokuracji Starej i Nowej -pomieszczenia dla prokuratorów a na parterze kawiarnie i sklepiki no i olbrzymi plac a na nim Bazylika Św. Marka. Kupcy weneccy wykradli szczątki z Aleksandrii i wybudowano kościół na planie krzyża greckiego z pięcioma kopułami. Jest to styl bizantyjski. Zgodnie z życzeniami doży każdy wpływający do portu statek zobowiązany był do ozdoby świątyni. Robią wrażenie piękne mozaiki ze szkła barwionego i złoconego na zewnątrz i wewnątrz świątyni. Kwadryga z czwórką koni umieszczona nad wejściem to zabytek jedyny na świecie wykonany z pozłacanego brązu w II w p.n.e. ( oryginał w muzeum). Wewnątrz liczne kolumny marmurowe o złoconych głowicach. Na posadzkach, sklepieniach, kopułach bogate mozaiki ze złotych i szklanych tesser. Większość mozaik pochodzi z XII w. Za głównym ołtarzem znajduje się złoty ołtarz . Jest to zabytek sztuki bizantyjskiej z 976r. W ołtarzu jest 1300 pereł, 300 szmaragdów 300 szafirów. Robi niesamowite wrażenie, pełen złota i drogich kamieni.

Hanna Grabowska – KMD Wesoła Paczka

paczkowo wenecja 1 paczkowo wenecja 3

V Gminny rajd rowerowy

dwcho włącz . Opublikowano w Turystyka

     W sobotni czerwcowy ranek w Swarzędzu i gminie można było spotkać licznych rowerzystów zamierzających wziąć udział w V Gminnym rajdzie rowerowym Cały Swarzędz na rowery, organizowanym przez Referat Promocji UMiG w Swarzędzu oraz licznych współorganizatorów. Do wyboru było 7 tras: pierścieniowa (sportowa) - najdłuższa licząca ok. 40 km, polna - z Paczkowa ok. 16 km; wiejska - spod SP w Zalasewie ok. 15 km, łąkowa - z Kobylnicy ok. 12 km, miejska - ok. 15 km, maltańska zwana też zagraniczną - 12 km i leśna (rodzinna) - 8,5 km.

     Seniorzy i tym razem nie zawiedli, wybrali trasę wiejską, w której wzięło udział ponad 150 osób. Trasa była ciekawa, rowerzyści zdyscyplinowani. Poznaliśmy nowe ścieżki, drogi, przedostawaliśmy się pod wiaduktem w Antoninku na drugą stronę "92", potem górą do Volkswagena, kawałek Bałtycką, skręcając w Leśną, gdzie widzieliśmy stary, zapomniany cmentarz. Dalej do Zielińca i Strzelecką do pływalni. Przejechaliśmy - razem z powrotem - ponad 17 km. Meta rajdu była, jak zawsze, przy Scenie nad Jeziorem, gdzie na wszystkich uczestników czekały napoje, grochówka i liczne atrakcje: pokazy rowerowe, losowanie akcesoriów rowerowych oraz ufundowanego przez komandora rajdu Zygmunta Majchrzaka, roweru, który wylosowała mała dziewczynka. Były także wspólne zdjęcia. Do zobaczenia za rok !

Danuta Wereszczyńska-Choryńska

cały swarzędz 2016 1 cały swarzędz 2016 2 cały swarzędz 2016 3 cały swarzędz 2016 4 cały swarzędz 2016 5 cały swarzędz 2016 6 cały swarzędz 2016 7 cały swarzędz 2016 8 cały swarzędz 2016 9 cały swarzędz 2016 10

Logo Projektu

Projekt współfinansowany przez Szwajcarię w ramach szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej