O zdrowiu w naszym Centrum Aktywności Seniora
Moi mili. Od kiedy stawiamy pierwsze kroki nasze nogi, niosą nas aż do naszego kresu, czyli przez całe życie. Zwykle o nich nie myślimy pod kątem zdrowia a tylko kosmetycznie: pedicure, depilacja, po kąpieli wcieramy mleczko kosmetyczne ujędrniające skórę. A co pod nią? ŻYŁY. Szczęśliwi Ci, którym one nie dają o sobie znać. Najpierw obrzęki, jakieś pajączki i nagle zgrubienie, a nawet kilka tworzących sznurek korali na łydce i nie tylko. Tragedia. Doprowadzamy do tego, że potrzebna jest ingerencja chirurga.
Dzisiejsza pogadanka przeprowadzona przez panie z lokalnej apteki,a zorganizowana w Centrum Aktywności Seniora, uzmysłowiły nam, jak bardzo zapracowaliśmy na zjawisko zwane żylakami. Kłania się zdrowy tryb życia, właściwe odżywianie (dużo błonnika). Jedzmy fasolę, groch, soczewicę, owoce zawierające witaminę C i pijmy herbatę z głogu. Nie doprowadzajmy do zaparć i zastosujmy w codziennej diecie siemię lniane. Na występowanie żylaków mają wpływ w dużej mierze skłonności genetyczne, ale też siedząca lub stojąca praca, otyłość, noszenie za ciasnych skarpetek, kolanówek, dżinsów, zażywanie gorącej kąpieli czy sauny. Jak zapobiegać lub ulżyć nogom z już istniejącymi żylakami?
Poza witaminą C w sporych ilościach i rutyną – ruch pod każdą postacią: spacer, taniec, jazda na rowerze, pływanie, a nawet chodzenie po schodach. Odpoczywamy z uniesionymi nogami opartymi na pufie lub poduszkach, kończymy prysznic chłodną wodą, rozpoczynając spłukiwanie od stóp - idąc strumieniem do góry. Pomagają bardzo krążenia stopami, rekami, rowerki, ćwiczenia z piłką (tu polecam zajęcia gimnastyczne z elementami jogi z p. Małgosią, ćwiczymy tak co tydzień w każdy wtorek o 13-tej).
Przyszła wiosna, a więc okres sprzyjający ćwiczeniom na świeżym powietrzu i obyśmy zdrowi byli.
Halina Begier - KMD Stokrotki