Oblodzona ścieżka
Sobotnie przedpołudnie - 3 marzec, fajny spacer nad jeziorem. Słońce świeci, więc cieplej niż w poprzednie dni, zwłaszcza gdy idzie się "z wiatrem". Jezioro wygląda pięknie, jest oblodzone w jego tafli odbija się grzejące coraz mocniej słońce, po nim jeździ na łyżwach kilka osób, a dalej - koło wyspy widać dorosłych wędrujących z dziećmi i psami po lodzie. A przecież to tylko lód... Nawet ścieżka przed Przystanią jest trochę oblodzona, skądś wydostaje się woda. Ale dalej - na wysokości domków - ogromne lodowisko! Jest bardzo niebezpiecznie, mocno oblodzona i nierówna ścieżka, opada ku jezioru, zapach też niezbyt ciekawy. Skąd tyle zamarzającej wody, jak tu przejść, czy przejechać?
Dowiedzieliśmy się, że w sobotni wieczór korzystanie ze ścieżki zostanie zabezpieczone, a w poniedziałek - po "śledztwie" - być może dowiemy się, dlaczego powstało na niej tak ogromne lodowisko.
Danuta Wereszczyńska-Choryńska