Lato - stawy
Nowy Rok 2016
Dzień Pracownika Socjalnego
Wycieczka do Wrocławia
Na polanie
Nordic listopadowy
Rajd rowerowy
Podsumowanie projektu
Rajd do ZOO
Sfajki1

Pod pachę ze zdrowiem

W.R włącz . Opublikowano w Informacje

 

   Siedzę w poczekalni w kolejce na szczepienie przeciwko Covid - 19 i słyszę rozmowę.- Pani na drugą szczepionkę - tak - a jak się Pani czuła po pierwszej - nogi mi się uginały - a ja dwa razy zemdlałam i miałam 203 nadciśnienia. Oj, co to będzie później.

   Spojrzałam na seniorkę, jedno wielkie nieszczęście w słabiutkim ciele. Obok mąż, postawny mężczyzna z przerażeniem w oczach. Oboje bardzo przygnębieni. Covid poprzetrącał wiele osób, sama miałam wrażenie, jakby mi ukradł parę miesięcy życia. Wydaje się, że ono płynie ,jak zawsze, ale niektórzy seniorzy, zostawieni sami sobie, często nie radzą sobie z nową rzeczywistością. Dzieci, jeśli są, nie zawsze mają czas i cierpliwość, żeby rodziców wysłuchać, wytłumaczyć. Mają swoje pomysły na ich codzienność, do młodych nie dociera, żeby po prostu być z nimi. Żeby rodzice poczuli się potrzebni i kochani. Często też opieka nad bardzo starymi i chorymi rodzicami, jest tak uciążliwa, że dzieci – również seniorzy padają ze zmęczenia. Znajoma opowiadała mi, że przeszkadza dzieciom i od razu usłyszałam lawinę gderania na rodzinę. A rozmawiałaś z najbliższymi o swoim samopoczuciu, żeby pomogli ci poczuć się potrzebną? Nie odpowiedziała.

   Świat się zmienia, widać to gołym okiem, ale nie zmienia się nasza chęć narzekania, na wszystko, na rząd, pogodę, zdrowie...Jak spotykają się seniorzy, słyszę nieraz, jak opowiadają sobie o chorobach. Prześcigają się wręcz, w udowadnianiu kto jest bardziej chory. Czasem mam wrażenie , że jesteśmy uzależnieni od narzekania, a nastawieni krytycznie i negatywnie do wszystkich i wszystkiego i przyzwyczajamy się do tego! Nasze umysły ciągle wyszukują wady i błędy, swoje i cudze. Dyskutujemy z wrogością i zaciętością, kto ma rację.

   Po co? Jesteśmy zmęczeni sytuacją, która nas dopadła, z którą się ciągle zmagamy i na którą nie mamy wpływu, przez co nie zauważamy piękna życia i tego, że ono ucieka w zastraszającym tempie.

   Po co skupiać się na tym na co nie mamy wpływu? Po co dawać temu uwagę?

Mamy wybór, jak wykorzystać czas, żeby czuć się potrzebnym i spełnionym. Rano, po obudzeniu pytam siebie co chciałabym dzisiaj robić? To pytanie uczy słuchać swoich potrzeb i zauważać potencjały, które w rutynie i szarości życia, gdzieś giną. Pilnuję swoich myśli, nie zadręczam się ,nie użalam. Każda myśl jest modlitwą, która stwarza przyszłość . Uśmiecham się (uśmiechnij się nawet na siłę, tak mówiła moja mama).Uśmiech zawsze rozluźnia całe ciało.

   A jakby to było, gdyby przez jakiś czas „zobaczyć” swoje myśli, ale nie przywiązywać się do nich. Tylko obserwować. Nic więcej. Godzinę świadomie nie narzekać. Godzina. Może to za dużo, pół godziny? 10 min? A może w poczekalni , w przychodni? Wieczorem przed snem powiedz sobie np: jutro od 10.15 do 10. 30 nie będę narzekać. Odczuj efekt i podziękuj sobie, nawet , jak się nie uda. I na drugi dzień powtórz ćwiczenie i znowu, i znowu. Po jakimś czasie zauważysz, że masz swobodną, lekką głowę. I radość w sercu!

   I ruszaj się. Nie spaceruj. Taki wlokący się ruch, bardzo męczy. Chodź, na miarę swoich sił. Ale najpierw sprawdź swoją postawę! Stań + - na szerokość bioder, połóż rękę na głowie i wyczuj, czubek głowy, wyciągnij go delikatnie do sufitu. Odczuj, jak kręgosłup się „wyciąga” a brzuch wciąga! Postój tak chwilę, zaprzyjaźnij się z nową postawą. Stojąc, poruszaj luźno barkami, rękami. Wygodnie ci? To zacznij chodzić, pamiętając o prawidłowej sylwetce. I oddychaj przez nos. Zauważ, jak stawiasz kroki, tak, jak zawsze. Po jakimś czasie zmień długość kroku, o trochę, wydłuż go i chodź, rękoma swobodnie wymachuj naprzemiennie: prawa ręka lewa noga, lewa ręka ,prawa noga i oddychaj przez nos. W pewnym momencie poczujesz, że klatka piersiowa wysuwa się do przodu. To dobry znak: ciało przypomniało sobie o prawidłowej postawie. Chodź w takim tempie, żeby można było swobodnie oddychać i rozmawiać. Jak się zmęczysz, stań, odpocznij i wyrównaj oddech.

   Szybki marsz ,wbrew pozorom, wymaga mniej energii, niż spacer. Poza tym podczas chodu, pracuje każda część ciała. Czasem bolą mięśnie, stawy, wtedy stań rozluźnij barki, całe ciało. I zacznij od krótkich dystansów, 5', 10'...po jakimś czasie dystans może być dłuższy. Może nawet potruchtasz? Oczywiście, chodź w parkach, nad jeziorem w górach, w bardzo wygodnych butach i ubraniu. Pod pachę ze zdrowiem.

Maria Orwat

 

Zdjęcie opisałabym następująco wysportowana kobieta w pozycji wyprostowanej żwawo maszeruje wśród zieleni i cieszy się zdrowym stylem życia.

Logo Projektu

Projekt współfinansowany przez Szwajcarię w ramach szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej