Ognisko w Zielińcu
Już od samego rana różnymi drogami: na rowerach, autobusem, samochodami i pieszo zmierzaliśmy do Zielińca na ognisko. Każdy klub odpowiednio się przygotował. Były więc upieczone placki, kiełbaska, kawka i herbatka. Dzień był upalny ale w lesie pod drzewami było chłodno i sympatycznie. Las nam szumiał rzewnie, ognisko się paliło i co tu dużo mówić cudnie było. Czas urozmaicały nam wspólne zabawy no i śpiewy. Pan Szymon akompaniował nam więc chór brzmiał całkiem dobrze. Kto miał kłopoty z pamięcią mógł podeprzeć się śpiewnikiem. I tak miło spędziliśmy dzień opowiadając sobie różne historie i śmiejąc się, gdy komuś kiełbaska wpadła do ogniska.
Hanna Grabowska KMD Wesoła Paczka